Jacek Pańczak po raz trzeci najlepszy w letniej edycji "Piątkowca"!

Drukuj

Jac. PańczakKolejny raz udowadnia że stać go na wiele, Jacek po dwóch tygodniach przerwy od miejsc na podium znów przypomina, że walczył będzie o nagrody rankingowe naszych eliminacji cyklu PAT i wyjazd do Tarnowa na turniej Masters. Tym razem już w kolejnej odmianie 8 bil poradził sobie dobrze od pierwszego meczu i ominął ze sprytem lewą stronę drabinki, a był bliski nawet i odpadnięcia z turnieju w fazie ćwierćfinału, natomiast Jacek jest znany z rozsądnej gry i jak sam twierdzi: "wygrywam wiele meczy cierpliwością".

Jak widać nie tylko w życiu codziennym, ale i w bilardzie ta cecha pozwala na wiele. Po kolei spoglądając na drabinkę turnieju widać, że zwycięzca XI eliminacji był w formie i nie dał za bardzo sobie pograć swoim rywalom, z wyjątkiem Arkadiusza Nawojskiego który zagroził mu najbardziej, nic podobnego nie miało miejsca w reszcie meczy po kolei z Łukaszem Pasternakiem (4:1), Mirkiem Dąbrowskim (4:1) i taki sam wynik osiągnął ze Sławomirem Pasternakiem, bratem Łukasza. Ostatnich dwóch zawodników zakończyło swoje występy na trzecich miejscach tego dnia. Na uwagę zasługuje bardzo dobry występ wspomnianego Sławka, który ten dzień z pewnością może zaliczyć do udanych. Sławek "gości" na turniejach PAT, ale co tydzień uczestniczy w turniejach NLP, w których aktualnie jest przerwa. Ten udany występ doda mu pewności siebie w nadchodzącym właśnie turnieju Masters w poniedziałkowych rozgrywkach. Finalistą turnieju został Sebastian Hołówko, który wydawałoby się po świetnym starcie ogrywając lidera rankingu - Piotra Bujnego (4:1) później poradzi sobie z górki i pewnie awansuje do finału. Tak się jednak nie stało, już w drugiej rundzie turnieju "zatroszczył" się o to Adam Cebulak stawiając Sebastianowi mocny opór i w meczu partia za partię, lepszy okazał się zawodnik Ósemki wygrywając ostatecznie ten mecz (4:3) i wysyłając tym samym Sebę na lewą stronę drabinki, a samemu awansując bez porażki w turnieju do ćwierćfinałów. Z lewej strony czekał na Sebastiana kolejny faworyt do zwycięstwa w turnieju, a mowa o vice liderze rankingu - Adamie Wiszu, który uległ wcześniej wspomnianemu Arkadiuszowi Nawojskiemu (4:0). Sebastian po kolejnym wymagającym meczu ostatecznie wygrywa z Adamem Wiszem (3:2) awansując do najlepszej ósemki wieczoru. A tam aż trzech zawodników którzy nie co tydzień goszczą w tej fazie turnieju. Oprócz Adama Cebulaka i Sławomira Pasternaka ładnie zaprezentował się Janusz Stawarz, który uzupełnił skład "ćwiartek" bez przegranego meczu, aż do tej pory. Reszta stałych bywalców zrobiła swoje i półfinały oprócz meczu ćwierćfinałowego Adama ze Sławkiem (0:4) ostały się bez niespodzianek. Sebastian Hołówko ogrywa Mirka Dąbrowskiego, a Jacek Pańczak "czarnego konia" turnieju Sławka Pasternaka. Oba mecze zakończyły się wynikami 4:1. Mecz wieczoru jednak, nie specjalnie wyrównany w którym to Jacek oddaje tylko dwie partie Sebastianowi i tym samym "wskakuje" na piątą pozycję w rankingu. Liderem jednak nadal pozostaje Piotr Bujny z przewagą 4 pkt nad drugim Adamem Wiszem. Trzecie miejsce póki co niezmiennie - Sebastian Krupa. Jackpot bez większych zmian, pomimo odmiany w której z pewnością łatwiej rozbić bank nie powiodło się to kolejnym dwóm śmiałkom. Pierwszą próbę od losu uzyskał Adam Wisz, który po rozbiciu sukcesywnie rozwiązywał układ, ale jeden błąd na pozycjonowaniu nie pozwolił wbić premiowanej nagrodą finansową ósmej bili. Kolejny zawodnik wylosowany to Sławomir Bratek, niestety tutaj również zabrakło odrobinę szczęścia do kontynuacji podejścia i Sławek musiał odejść się smakiem i tym razem.

Tymczasem gratulujemy wszystkim uczestnikom i dziękujemy za obecność, oraz zapraszamy na XII eliminację w naszym klubie oczywiście we wtorek 30.04.19 r. oraz na dobre rozpoczęcie majówki nie tylko przy barze.

Do zobaczenia przy stołach!         Jerzy Gonet